wrz 17

wspólne

Za całość fundacja płaciła 4.200.000 PLN (42 mld ówczesnych starych złotych) pochodzących głównie z państwowego banku BPH, który dofinansowywał fundację (wraz ze spółką Telegraf). Równocześnie fundacja podnajmowała biura (wynajmowane od gminy) bankowi BPH. Różnica czynszów będąca przychodem fundacji wynosiła miesięcznie około 16.800 PLN. Bank opłacał czynsz za 12 lat z góry.”
Czy dobrze rozumiem, ze fundacja „zaplacila” za cztery gmachy w centrum Warszawy cztery miliony zlotych – rownowartosc powiedzmy tuzina mieszkan – ale nie z wlasnych pieniedzy (bo ich nie miala) tylko z pieniedzy „pochodzacych z banku BPH”? Czy dobrze rozumiem, ze findacja mogla sobie w sposob dowolny pobierac srodki z „banku BPH”? Czy tez – ze ktos w „banku BPH” finansowal „dzialanosc” fundacji bankowymi pieniedzmi?

Za całość fundacja płaciła 4.200.000 PLN (42 mld ówczesnych starych złotych) pochodzących głównie z państwowego banku BPH, który dofinansowywał fundację (wraz ze spółką Telegraf). Równocześnie fundacja podnajmowała biura (wynajmowane od gminy) bankowi BPH. Różnica czynszów będąca przychodem fundacji wynosiła miesięcznie około 16.800 PLN. Bank opłacał czynsz za 12 lat z góry.”Czy dobrze rozumiem, ze fundacja „zaplacila” za cztery gmachy w centrum Warszawy cztery miliony zlotych – rownowartosc powiedzmy tuzina mieszkan – ale nie z wlasnych pieniedzy (bo ich nie miala) tylko z pieniedzy „pochodzacych z banku BPH”? Czy dobrze rozumiem, ze findacja mogla sobie w sposob dowolny pobierac srodki z „banku BPH”? Czy tez – ze ktos w „banku BPH” finansowal „dzialanosc” fundacji bankowymi pieniedzmi? „W maju 1991 na żądanie Jarosława Kaczyńskiego (pełniącego wtedy funkcję ministra stanu i szefa kancelarii prezydenta Lecha Wałęsy) fundacja nabyła od Skarbu Państwa w trybie bezprzetargowym lub płacąc relatywnie niskie kwoty „Express Wieczorny” oraz prawa wieczystego użytkowania kilku działek wraz z czterema nieruchomościami w pobliżu ścisłego centrum Warszawy:

Nowogrodzka 84/86 (ówczesna siedziba zakładów graficznych, obecna siedziba partii politycznej Prawo i Sprawiedliwość i biura poselskiego Jarosława Kaczyńskiego), Polskie sądy rocznie mają zdecydowanie mniej niż milion rocznie spraw do rozpatrzenia i prawie nie robi tu znaczącej różnicy. Od lat Polacy zauroczeni są wielkimi liczbami oraz procentami. Toteż ponad trzy czwarte polskojęzycznych wypowiedzi ma co najmniej sto dwa procent racji.

Pominął bym i połknął gładko przesadę, gdyby nie wzmianka o wyważonych wypowiedziach publicznych Daniela Passenta.

Rzecz w tym, że aspirująca do bezwstydu oraz kąpiąca się się od wielu lat w bezwstydzie potoczna polszczyzna skundliła się i upowszechniona została straszna miłość do wzmożonej uczuciowości zostawiającej sensowność w zapuszczonym maliniaku.

Nie znam opisów stosowania prawa w innych krajach, ale znam oceny obieżyświatów mówiące, że Polacy są pieniaczami. To pieniactwo pływa w odmętach gadulstwa w jakich ludzi współczesnych trzyma na krótkiej smyczy komórka.

No to podam trzy przyczynki:

– nieudany system komputerowy utworzony do wspomagania wyborów powszechnych w Polsce,

– nieudany system komputerowy utworzony do udzielania dopłat unijnych do ugorowania polskiej roli,

– nieudany system komputerowy odnawiający głosowanie w Sejmie.

Panowie! Szekspir w Hamlecie w wartościowy ilościowo i jakościowo sposób dotknął kłopoty z sądami. Tyle, ze polski maturzysta, polski magister i polski inżynier nie wie, że po śmierci królewskiego ojca hamletowego zmieniono okrutną zasadę:

Pierworodny bierze wszystko.

Liczba spraw jakie trafiają do polskich sądów zmalała by co najmniej kilkakrotnie, gdyby Polacy gotowi byli by żyć we wspólnocie i szanowali wyroki sądów polubownych.

A tymczasem, doświadczeni publicyści i zrównoważeni w swej ekspresji piszą:

Nie zna życia, kto nigdy nie był na zebraniu wspólnoty mieszkaniowej.

Wiodąca dziś siła polityczna dąży do wprowadzenia solidaryzmu państwowego. I to ma objąć masy uważające, że to komputer się myli, a Sędzia Najwyższy ukochał sobie Polskę jako najdzielniejszy szaniec.

I jakoś nie widzę tu stwierdzenia, że w Belwederze spotkali się niedawno na ponad dwie godziny reprezentanci braci zakonnych i reprezentanci ojców zakonnych.

Al. Jerozolimskie 125/127 (ówczesna siedziba „Ekspressu Wieczornego”),

Srebrna 16 (ówczesna siedziba zakładów graficznych),

Ordona 3 (ówczesna siedziba zakładów graficznych)”

Czy dobrze rozumiem, ze fundacja po prostu przejela za bezcen („w trybie bezprzetargowym”) panstwowy i/lub miejski mjatek o ogromnej, wielomiliardowej wartosci? Pozwalam sobie zauwazyc, ze mozna doskonale sie obejsc bez laskawego zezwolenia RB ONZ. Posłuze sie przykladem: Jak mili Panu specjalisci od krzewienia Pokoju i Postepu zabrali sie za wyzwalanie Korei Poludniowej pod jarzma amerykanskich imperialistow (25 czerwca 1950) – to zupelnie sie nie pytali o zdanie RB.

Posluze sie jeszcze jednym przykladem. Jak Sily Pokoju i Postepu, pod swiatlym kierownictwem znanego jako Abu Scud Saddama Husajna, wyzwolily tak zwany „Kuwejt” (a tak naprawde Dziewietnasta Prowincje Iraku) spod imperialistycznego jarzma – to sie te Sily Pokoju i Postepu zupelnie nie pytaly o zdanie RB ONZ.

Az dziwne,  http://pogotowie-wodociagowe.pl/usuwanie-awarii-sieci-kanalizacyjnej/ ze Panu (ani nikomu innemu) nie przychodzi do glowy, ze to dziala w obie strony.

Oczywiscie byloby Zupelnie Potworna Zbrodnia Wojenna, gdyby Stany Zjednoczone uzyly jako pierwsze broni jadrowej. Tyle tylko, ze Stany Zjednoczone juz kiedys uzyly, jako pierwsze, broni jadrowej. Nie pytaly nikogo o zdanie. Walnely raz, walnely drugi – i nagle walecznym potomkom samurajow odechcialo sie wojaczki. I szybciutko pidpisali bezwarunkowa kapitulacje.

Ktos, kto czyni sobie przemysl z roztrzaskiwania glow przechodniom za pomca sztamajzy celem pozyskania zegarkow, smartfonow i portfeli nigdy nie liczy sie z tym, ze ktos moze tez dysponowac sztamajza. I to znacznie wieksza, ciezsza i staranniej wyprobowana.

„4 października 1991 Sejm przyjmował ustawę dotyczącą budownictwa mieszkaniowego, w myśl przepisów której fundacja uzyskała prawo do dzierżawy wieczystej budynków przy Al. Jerozolimskich, ul. Nowogrodzkiej, Srebrnej i Ordona. Ustawa przygotowana została w Ministerstwie Gospodarki Przestrzennej i Budownictwa, kierowanym przez ówczesnego wiceprezesa Porozumienia Centrum Adama Glapińskiego”

komentarzy:
Komentarze są wyłączone